Najnowsze komentarze
Też jestem uzależniony i z tego po...
Też jestem uzależniony i z tego po...
uzależniona motocyklistKa do: Motocykle - najlepszy nałóg...
A czy ten "nalog" zarezerwowany je...
Autor artykułu to wsiowy idiota w ...
Oj coś wiem o tym nałogu :P Od...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
Moje linki

13.12.2010 22:58

Bandit-Stunt Maschine

 

Był sobie raz Bandit czerwony

Z Anglii był on przywieziony

Za marną kasę kupiony

Nie był zadbany

Przez poprzednich posiadaczy spanachany

Lecz trafił  do garażu czterech znajomych

Na punkcie Stuntu zapalonych

Po godzinach modyfikacji w garażu spędzonych

Wyjechał dając frajdę jakiej nic innego nie daje, gdy na większej zębatce dęba motor staje

Guma, Stopal, 12-stka, czy inne combosy to nie były problemem dla tej wielkiej żelaza masy

Tak mijały ciepłe chwile lata pewnego, aż do pewnego dnia  felernego

Kiedy Bandit upadł nieszczęśliwie na lewą stonę

Wylały się wszystkie życiowe płyny potwora tego

I dokonał żywota sprzęt pochodzenia japońskiego

Teraz gdy spoczywa w tajemniczym miejscu

Płacze i prosi o powrót do świata stuntu

Kiedy się to stanie to trudne pytanie

Jednak trzeba wierzyć w tą reaktywacje bo Bandit na gumie wzbudza owacje!

Komentarze : 3
2010-12-15 22:29:28 Wilko

To taka moja mała próba, czy podobają wam się moje rymy, ale po ocenach widzę że nie. Chyba już więcej nie będę was katować, bo wieszczem raczej nie jestem. Bandit stoi w garażu i czeka na lepsze czasy... Ciężko powiedzieć kiedy przyjdą. Mam kilak pomysłów co z nim zrobić bo chciałbym go reaktywować i używać jako środek lokomocji o stuntowym wyglądzie i rodowodzie, a czasami posmarzyć kapcia czy podriftować. Zobaczymy co przyniesie czas. Póki co płakać mi się chce jak widzę go zakurzonego z rozwalonym deklem i klatką z lewej strony...

2010-12-14 00:33:54 dawid

Nie znam Bandita, nie jest on mi bratem
Z tego co piszesz pożegnał się ze światem
Miał respekt u żarówy lecz się przepaliła
Mówili mi o niej że ją zgniotła kiła
Ale ja w te bajeczki o kile nie wierzę
Prąd ją popieścił na stoppie frajerze
Bo na gumie czy z tyłu czy z przodu braciachu
Dla żarówy zbyt wiele to było obciachu
Teraz słuchaj, bo myśli me biegną gdzie indziej
Chcesz się zemścić dowalić żarówatej pindzie
Weźmiesz młota i trzepniesz, żarówa się zbiesi
Lecz Bandita ta czynność na pewno nie wskrzesi
Nie kalkuluj nadmiernie, wepchnij tłok do rury
Może Bandit pokaże światu swe pazury
Trza oleju trza świcy trza nadmiaru żaru
A żarówę wepchniemy razem do tramwaju
Bhmmm cyk, bhmm cyk bhhmm bhhmmm cyk
Bhmm cyk


PS - Przepraszam za słowo frajerze, nie odnosi się żadną miarą do Autora bloga - to czysta licencja poetica bez związku.

2010-12-14 00:11:20 Juno

Wpis Twój read'łem jako pierwszy
Dość on krótki, na start lepszy
Początek nawet niezły
Choć bak niezbyt wklęsły
Dalsze wersy aż za długie
Takie rzeczy niezbyt lubię
Z tego co wyczytałem
Koniec historii może i znałem
Bandyta skatowany
I silnik dojechany
Co się z nim teraz dzieje?
Czy zmieni się w nim wiele?
Może silnik z olejaka?
Albo z innego wojaka?

:D

  • Dodaj komentarz