19.01.2011 19:27
Zespół napięcia przedzamówieniowego...
Są takie chwile w życiu każdego maniaka jednośladów kiedy ciśnienie rośnie w górę, a pieniądze przestają mieć znaczenie...
Pierwsza taka sytuacja ma miejsce kiedy jedziemy oglądać wymarzone "moto", druga kiedy zamawiamy części do posiadanej maszyny. W tym wpisie przybliżę wam tą drugą sytuację. W poprzednim wpisie opisywałem zmianę swojego poglądu na temat customów. Idą za ciosem postanowiłem realizować założenia swojego projektu, ale o tym trochę dalej.
"Znany jestem z tego, że realizuje plany"- ten cytat z jednego utworu mojego ulubionego PTP dobrze mnie charakteryzuje. Kiedyś wspominałem o tym, że rozpocząłem trening, który umożliwi mi fizyczne opanowanie motocykla ważącego ponad 200kg. Mimo tego, że odłożyłem trochę w czasie zakup motocykla, cały czas trenuje.
Postanowiłem już jakiś czas temu, że skoro zostaje przy Stalkerze to nie obędzie się bez modyfikacji. Plany były dosyć rozległe i wiązały się z kosztami, ale nigdy nie oszczędzałem na moim sprzęcie. Nadszedł czas na realizowanie założeń projektu...
W tym miejscu chciałbym podziękować użytkownikom forum Gilera,com.pl, którzy pomogli mi rozwiać moje wątpliwości na temat doboru części i pokrzepili mnie dobrym słowem.
Czując ciepły oddech wiosny na plecach przyspieszyłem prace nad moim "baby Gixxem". Czekam teraz na kuriera, który dostarczy mi części. Wariator, wzmacniany pasek, sportowy filtr i lusterka. Po zamontowaniu tych części prac będzie już nie wiele. Jednak ich zamówieniu towarzyszyło kilku godzinne przeszukiwanie forów internetowych, porównywania cen, danych etc. Już powoli zaczynałem się bać o to, czy spytany o coś nie odpowiem "wariator". Opętanie umysłu ustąpiło wczoraj gdy dokonałem zamówienia, teraz tylko nerwowe wyglądanie przez okno i powtarzanie "gdzie jest kurier?".
Oprócz części dla mojej maszyny nabyłem kurtkę motocyklową Utika. Zależało mi na bezpieczeństwie, wodoodporności i komforcie jazdy w chłodne dni.
Tak mijają moje dni. Studia, nauka, garaż i siłownia. Wszystkie myśli przeplatane są myślami o sezonie, o samotnej Gilerze i o tym co muszę przy niej jeszcze zrobić...
Żeby wiosna przyszła
szybko i w pełnej krasie, a my w pełni gotowi staniemy w jednym
korowodzie żeby ja przywitać w pierwszych promieniach ciepłego
słońca...
Komentarze : 14
Być może jest to błąd, nie zamierzam się nad tym zbytnio rozwodzić, bo mam ważniejsze rzeczy i większe problemy. Żeby załagodzić ten spór poprawiłem tytuł. Jak chcecie mogę brać wzór poprawności pisowni z RyśkaPsycho :-P. Pozdrawiam
"ale skoro Word i Google tak pokazują to musi być to forma poprawna"
:D:D:D hail, the Mighty Google
następny, co to zawierzył swoje życie góglowi - a jak będzie Ci się palił dom, to napiszesz post na samosi "dom mi się pali - co robić" ? Pamiętaj, że gógiel to nie żadna wyrocznia - to tylko system do wyszukiwania i indeksowania - żadnej rozprawy naukowej jeszcze nie napisał.
Skoro studiujesz dziennikarstwo, to masz zapewne jakieś zajęcia z polonistyki - polecam więc podejście do prowadzącego i zgłębienie kwestii.
Pozdro
to jeszcze ja się wtrącę :D pisze się "tę formę", a nie "tą formę" poza tym lol^2 ma racje :) "przedzamówieniowego" pisze się łącznie ;)
Nawet jak to sobie w Google wpiszesz to wyskakuje Ci takie coś http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&biw=1680&bih=884&q=przedzam%C3%B3wieniowy&aq=f&aqi=&aql=&oq=&fp=e02cf47e3f224ce4. Ja mogę się mylić ale skoro Word i Google tak pokazują to musi być to forma poprawna. Nie mam zamiaru się już dziesiąty raz rozpisywać na temat tego jak się powinno pisać tą formę. Najważniejsza jest moim zdaniem treść, tytuł to tylko część która ma zachęcić do czytania. Pozdrawiam i zapraszam do pisania własnego bloga :-)
Wilko - kolego, to że nie ma jakiegoś wyrazu w słowniku worda czy firefoksa, to jeszcze nic nie znaczy - nie da się umieścić w nim wszystkich możliwych kombinacji wyrazów. Po prostu nie ma go w słowniku, więc podkreśla go na czerwono - natomiast po rozdzieleniu poznaje wyraz "zamówieniowy". "Przedwczesny" też napisałbyś osobno? Polecam konsultację z profesorem polonistyki
lol^2 - kolego zobacz sobie, jak się pisze (sprawdź np. w "wordzie" i dopiero coś pisz)
omg_ - zgadzam się z Tobą praktycznie we wszystkim, tylko z tym moto i przyjemnością to jest tak, że tani sprzęt z początku lat 90-tch jest już zwykle strasznie zajeżdżony i wymaga jakiegoś nakładu pracy, żeby jeździł tak jak trzeba.Mój skuter już teraz był szybki, przyśpieszał równo z Seicento 1.1, wiem że to nie ścigacz, ale tragedii nie ma. Poza tym ma hamulce Brembo i ogólnie jadąc na działkę 40km w jedną stronę zawsze dojeżdżałem 10-15 minut wcześniej niż moi rodzice jadący samochodem. Dodam, że wyjeżdżaliśmy razem i mamy samochód o mocy 140KM. Mogę powiedzieć, że jeśli samochód jechał z prędkością 70km/h na trasie to spokojnie mogłem go wyprzedzić "pędząc" 90km/h. Motocykl będzie tylko znajdę taki jaki mi się podoba i będzie w dobrym stanie.
fizycznie już jesteś gotów poradzić sobie z maszyna ;) nie będziesz przecież jej nosił na plecach tylko na niej jeździł;) ale co racja to racja to, że ćwiczysz na złe Ci nie wyjdzie, kondycja musi być. Chodzi mi tylko o to, ze nie siła, a technika czyni z Ciebie zawodnika, wyczujesz maszynę to się nie będziesz z nią szarpał. Zdziwiłbyś się ale za 5tysi można kupić dobrą maszynę, 1. za taką kase nie ma co wymagać za wiele 2. wolałbym się bujać 20letnim gsem za 4tysie niż katować skuter i bulić na jego modyfikacje.. małe kółeczka, malutkie tarcze hamulcowe, słabe przyspieszenie na skutezrze nie poskładasz się tak w zakręty <-- to są jakieś już argumenty, nie ta radość z jazdy porostu, no i ciężko mówić o dalszych wypadach na skuterze.. jak to się mówi, rób swoje ryzyko jest Twoje:) wyznaczaj sobie cele, marz, i realizuj swoje plany
nie ma to jak "student" dziennikarstwa, piszący "przedzamówieniowego" osobno
miszi : Prawko będzie wiosną realizowane :-P, myślałem o tym żeby pogonić Stalkera, nawet o tym pisałem, ale wole odłożyć więcej i mieć wymarzony sprzęt za powiedzmy 6-7 tys plus mieć na ubezpieczenie, rejestracje i np opony, czy napęd. Wy ciułanie 5tys na zajeżdżony sprzęt nie jest najlepszym posunięciem.
omg_; puknij_sie_w_leb: Robert B. : to nie są głupoty tylko rzeczy, które zwiększają frajdę i bezpieczeństwo jazdy.
pamiętaj, żeby przed pakowaniem wziąć rakjet fjula i dabl blasta. I nie ma upjerda***nia się!
popieram miszi i omg_
lepiej zacznij ciułac kase na moto, a nie pierdoly wydajesz:P
a prawko kat. A już masz? Bo nie pamiętam :P nie lepiej byłoby sprzedać Gilerę, troszeczkę dołożyć i kulać się motocyklem za 4-5tysięcy?
hehe skad ja to znam, codziennie przeglądanie ebaya w poszukiwaniu nowych bajerków na moto i powtarzanie sobie "nowe para butów przecież nie jest taka potrzebna" ;).
Archiwum
Kategorie
- Ekstremalnie (59)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (6)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (1)