Najnowsze komentarze
Też jestem uzależniony i z tego po...
Też jestem uzależniony i z tego po...
uzależniona motocyklistKa do: Motocykle - najlepszy nałóg...
A czy ten "nalog" zarezerwowany je...
Autor artykułu to wsiowy idiota w ...
Oj coś wiem o tym nałogu :P Od...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
Moje linki

26.09.2010 20:16

SSS Lublin 26.09 2010 - Relacja

Wyścigi na 1/4 mili

Doczekałem się! To słowo ciśnie mi się najpierw na usta tworząc ten wpis. Po raz pierwszy do mojego miasta zawitały najszybsze motocykle i samochody. Takiego święta motocyklistów nie było już dawno, nie licząc Moto-GP Racing Show w maju.

Przed SSS Day...

Impreza tej rangi nie gościła jeszcze do tej pory w tym regionie. Można by się spodziewać małej frekwencji widzów, a było zdecydowanie inaczej...  Nagłośnienie medialne pierwsza klasa! Ale nie ma się co dziwić, impreza zupełnie innej rangi, niż opisywane nie dawno Supermoto. Masa sponsorów, wielu zawodników, jednym słowem duże przedsięwzięcie logistyczne i organizacyjne. Szczególnie, że drag odbywał się na jednej z główniejszych ulic Lublina. Informacje o SSS pojawiły się już w lokalnej prasie na dwa tygodnie przed imprezą. Dzięki reklamom w radiu, prasie i internecie na popularnej "ćwiartce" pojawiła się masa widzów! Taki stan rzeczy z pewnością przyczyni się do wpisania tej imprezy na stałe do kalendarza drag reacing'u w Polsce.

Wielki dzień!

Nadszedł długo oczekiwany dzień przez wszystkich maniaków prędkości i nie tylko dzień! Poranek chłodny jak to we wrześniu i trochę pochmurno. Pomyślałem, że nadeszło długo zapowiadane pogorszenie pogody. W głębi serca nie chciałem jednak by zepsuło mi dzień w którym w moich żyłach płynęła krew wzbogacona o wysokooktanową benzynę. Pobudka o 6 małe przygotowania, msza w pobliskiej parafii i spacerkiem do centrum na naukę przepisów w szkole jazdy. Oj kilka godzin teorii pod rząd potrafi zmęczyć, szczególnie jeśli zna się przepisy! No cóż przed godziną 14 dopadł mnie przeszywający ciało dreszcz. Owszem cierpię teraz na zatkane zatoki, które mam po jeździe z otwartą szybą w chłodny poranek, ale to nie było powodem. Przyczyna tej "ciary" pojawiła się po 14-tej grzmiąc między kamienicami wydechem Yoshimura. O taaaak!!! Gixxer czeka już na dole z Pawłem za kierą. Małe przebieranki, kask rękawice i plecak na plecy i ogień do Zbycha, który czeka na nas razem ze swoją "Hajką". Cytując słowa pewnego rapera "szybki dojazd na aleje..." i po kilku chwilach jesteśmy razem z Hayabusą na miejscu pielgrzymki motocyklistów z regionu. Tyle maszyn dawno nie widziałem w jednym miejscu.

Czas próby...

Po zaparkowaniu maszyn udaliśmy się w kierunku wejścia. Portfele chudsze o 20zł za głowę i już jesteśmy praktycznie w centrum wydarzeń. Powitał na tuningowany Nissan o mocy 1000KM, ale tyle o samochodach. Po zajęciu w miarę dogodnego miejsca w połowie prostej nie mogliśmy się doczekać przejazdów motocykli. Pojawiliśmy się pod koniec kwalifikacji, które niemiłosiernie się przedłużały... Kilka awarii samochodów i pożar na końcu prostej spowodowały, że na tor zaproszony został Stunter 13. Zaproszony to trochę złe słowo w przypadku tego "wariata". Pokaz na dosyć wąskiej ulicy rozgrzał atmosferę. Niesamowite ewolucje na "Cebrze" i małym crossiku o pojemności 50ccm rozbawiły publiczność. Dookoła słychać było komentarze " ale on tym się jara", "ale ma fun z jazdy". Trudno się dziwić w końcu Rafał Pasierbek jest najlepszym polskim stunterem.

Z małym opóźnieniem ( prawie 2 godzinnym) zaczęły się finały klas moto. Gixxery, Cebry, Hajki opanowały prostą na al Jana Pawła. Nawet najniższe klasy dały niesamowite emocje, a Gixxery wykręcały lepsze czasy od Hayabusy Turbo!

Jedną z atrakcji SSS był przejazd customowego ścigacza "Cedzior". Nie pokazał on 100% możliwości, a to dlatego że w zawodach pojawiła się córka "Szajby" na mini dragsterze z silnikem od skutera. Ten niesamowity pojazd osiągał bez problemu 100 km/h. Wydaje się, że to mało, ale w końcu "kierowczyni" ma dopiero 9 lat!

Wrażenie...

Ogólne wrażenie imprezy jest bardzooo pozytywne. Miasto nie mogło się wstydzić organizacji imprezy. Pojawiła się masa ludzi. Organizator postawił na atrakcyjność i nie można było się nudzić. Oczywiście można by zmienić to i owo, ale to przecież pierwsza edycja tej imprezy w stolicy woj. Lubelskiego. Miejmy nadzieję, że impreza zagości na stałe w moim mieście i rozrośnie się jeszcze bardziej.

Spiker w czasie wyścigów wspominał o deszczu i wykrakał! Małe krople pojawiły się kilka minut po 18-tej powodując zwiększony wyjazd kibiców i motocykli. Małe zakorkowanie i powrót do garażu po lekko mokrej nawierzchni zakończył dzień pełen adrenaliny, strzałów z wydechu, gumowania, palenia gumy i podziwiania licznie przybyłej płci pięknej.

Uwaga! Wpis powstawał zaraz po powrocie z wyścigów i może być nacechowany emocjonalnie!

Komentarze : 3
2010-09-26 21:23:38 Jaszczurka

Szczerze to powiem że nie opłaca się wydawać tych 20 zł dziś u mnie w miejscowości było zakończenie sezonu a nic sie nie płaci.A impreza była super :)

2010-09-26 20:57:51 Michaliński

Dobrze, że opisałeś od razu! :) Przyjemnie się czytało no i zazdroszczę eventu! Gdybym miał bliżej pewnie bym też zahaczył. :) Pozdro! :)

2010-09-26 20:32:31 Gumis90

świetna relacja, może trochę mało szczegółowa ale dynamiczna i pełna emocji
gratuluję

  • Dodaj komentarz